środa, 17 lipca 2013

Rozdział 16.

*Lissa*
Kierowałam się pod klasę w której miałam nudząc się  spędzić kolejne 45 minut, gdy przede mną stanął Krzysiek. Już się z niego wyleczyłam. Nie obchodził mnie już. Po prostu był mi obojętny. Chciałam go wyminąć, ale on mi na to nie pozwolił. Podniósł na mnie wzrok. Jego oczy były smutne.
-Możemy pogadać?- zapytał niepewnie patrząc prosząco swoimi niebieskimi oczyma.
-A mamy o czym?- zapytałam z ironią.
-Słuchaj.. chcę cię przeprosić.- oblizał usta.- Zachowałem się jak dupek, nie wiem co mi wtedy strzeliło do głowy. Przepraszam.
-Wybaczam.- powiedziałam po czym go wyminęłam. Krzysiek podbiegł do mnie.
-Czyli między nami okej?- chyba nie dowierzał, że mu wybaczyłam.
-Tak.- uśmiechnęłam się blado.
-Uff..- odetchnął- Too.. dasz się gdzieś zaprosić?
-To, że ci wybaczyłam nie znaczy że zapomniałam.- odwróciłam się w jego stronę.- Poza tym nie chcę się z tobą spotykać.
-Okej, rozumiem.- speszył się-  Słuchaj.. jutro jest impreza na plaży. Wszyscy będą. Może przyjdziesz ?
-Nie wiem czy to dobry pomysł.. Wszyscy mają mnie za dziwke..
-Już im przeszło.- uśmiechnął się- To będziesz?
-Taa..- powiedziałam niechętnie.
Krzysiek uśmiechnął się i odszedł. Zostawił mnie samą t moimi myślami. W myśleniu i przejmowaniu się byłam mistrzynią. Super. Czyli jednak nie będę się nudzić na lekcji. Będę się przejmować. Gdyby Justin chodził ze mną do klasy pewnie byśmy gadali. Zadzwonił dzwonek. Przyszła facetka od matematyki i weszliśmy do klasy. Zajęłam swoje miejsce pod oknem na końcu klasy. Nauczycielka powiedziała, że możemy robić co chcemy. Ja oczywiście myślałam. Myślałam o imprezie. Wcale nie chciałam tam iść, nie miałam na to ochoty, ale pewnie będzie Justin i Emily. Właśnie. Co się dzieje. Jeszcze tego nie ogarnęłam. Justin i Emily. Co jest grane? Przecież niedawno mówił, że chce być ze mną. Z drugiej strony nie powiedział, że mnie kocha. Lissa! Stop! Nie myślimy! Nudzimy się!
-Hej- usłyszałam cichy głos.
-Cześć Em.- uśmiechnęłam się.
-Chciałam porozmawiać.
-Przecież rozmawiamy.- wzruszyłam ramionami.
-Wsłuchaj się, bo nie będę się powtarzać.- jej ton mnie przerażał. Ona ta cicha Emily, to ona potrafi tak głośno mówić?!- Odwal się od Justina! Jesteśmy razem, więc on cię już nie potrzebuje. Rozumiesz?
-Ta jasne i przestanę się z nim przyjaźnić na twoje życzenie.- zaśmiałam się ironicznie.
-Uwierz mi, że tak byłoby dla ciebie lepiej. Jak się dowiem, że się koło niego kręcisz porozmawiamy inaczej.- już miała odejść, ale odwróciła się do mnie- I chyba nie muszę mówić, że ta rozmowa ma zostać miedzy nami.- uniosła brwi.
-Yhy.- mruknęłam cicho tylko po to żeby odeszła. Gdybym mogła wydrapałabym jej oczy. Dlaczego nie mogłam? Co pomyślałby sobie Justin? Pomyślałby, że jestem zazdrosna. Nie mówię, że tak nie było, ale on zdecydowanie nie mógł się o tym dowiedzieć. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Może to mogłoby przerodzić się w coś poważniejszego, ale on jest z Emily. Nie mogę mu tego psuć.Jestem jego przyjaciółką i będę go wspierać we wszystkim. Dosłownie we wszystkim. Zadzwonił dzwonek. Wstałam i wyleciałam z klasy jak z procy.
Kiedy szłam przez korytarz wpadłam na kogoś.

-Gdzie się tak śpieszysz?- powiedział brunet o brązowych oczach.
-W sumie to nigdzie.- uśmiechnęłam się.- Nie czekasz na Emily?
-Słuchaj.. Jeżeli ci to nie pasuje to mi powiedź.- wpatrywał się we mnie tym samym wypalając dziurę w mojej twarzy.
-Dlaczego miałoby mi coś nie pasować.- uśmiechnęłam się.- Najważniejsze jest twoje szczęście, a jeśli to z nią jesteś szczęśliwy to mi nei pozostaje nic innego jak się cieszyć.
-Oj nie słodź już tak.- szturchnął mnie w ramię i uśmiechnął się.
-Jutro jest impreza na plaży. Idziesz z Emily?- zapytałam.
-Nic o tym nie wiem. Zapytam jej.- uśmiechnął się

Razem poszliśmy na dziedziniec i usiedliśmy na ławce. Siedzieliśmy i śmieliśmy się ze wszystkiego. Przy nim moje problemy się ulatniały. Podeszła do nas Emily. Usiadła obok Justina, pocałowała go w policzek i posłała mi spojrzenie które mówiło: 'On jest mój'. Wkurzyła mnie tak, że pewnie zrobiłam się purpurowa. Traktowała Justina jak rzecz. Przecież on nie był jej własnością. Miałam wielką ochotę jej przywalić...


------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------   Proszę o SZCZERE komentarze :))

Mój TT---->  https://twitter.com/MartaSkiw

Pytania zadajemy tutaj ---> http://ask.fm/MaRtAsZz

#MuchLove ;**

4 komentarze:

  1. Dalej, to jest cudne *.* Tylko rób dłuższe... :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli będzie fight w kiślu? xD nie, no tak sobie żartuję :D
    zaskoczyłaś mnie, nie sądziłam, że Emily to taka szuja XD
    Zastanawiam się czemu Lissa i Jus otaczają się takimi ludźmi. :) ciekawe co wyjdzie z tą imprezą. Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, to jest piękne, naprawde, wszystko jest takie urozmaicone, jak to czytam to czasem lecą mi łzy, a czasem poprostu cały dzień myśle co wydarzy się w kolejnym rozdziale. Powinnaś napisać na podstawie tego książkę, hahaha. :D Ja bym ją kupiła <3 Masz naprawde talent, i mam nadzieje że po wakacjach kiedy będziesz mieć troche więcej czasu, będziesz pisać dłuższe rozdziały i częściej <3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziękuję ;** Jak czytam takie komentarze od razu myślę że to co robię ma sens :)) Po wakacjach rozdziały będą prawdopodobnie codziennie :))

      Usuń